- śniadanie I: czerstwy chleb żytnio-razowy, własny pasztet z mięsa porosołowego, ogórek kiszony, zupa congee z ryżu i ziaren żyta
- obiad z termosa na dworze: ryba halibut w grubej panierce z mąki żytnio-razowej , duszona marchewka ze szczawiem i duszona cebula
Zjadłam dużo, wszystko było potwornie syte, więc kolacji już nie jadłam