Uf! Jak gorąco! Buch jak upalnie! :-) No i fajnie a od czego jest lato? Oto czym raczyłam się na początku lipca.
Poniedziałek
Śniadanie I
Owsianka czekoladowa. To po prostu owsianka z bloga Owsianka wg 5-ciu przemian gotowana z ciemnym naturalnym kakao.
Śniadanie II
To samo plus kilka kotlecików wołowo-wieprzowych z piekarnika i liście sałaty polane suto oliwą z oliwek i skropione cytryną, plus kurkuma, tymianek, pieprz czarny, sól
Obiad
Bób plus kolteciki wołowo-wieprzowe i duszone buraczki z cebulką
Podwieczorek 17:00
Gorąca gęsta czekolada. Skład: masło, kakao, miód, wrzątek, cynamon, szczypta imbiru-kilka kubków ;-)
Kolacja
Nic
Do picia była ciepła woda i herbata ziołowa z tymianku, lukrecji, imbiru
Wtorek
Śniadanie I
Duszone pomidory i suszone pomidory z zielonym groszkiem, kaparami i odrobinką makaronu kukurydzianego. Warzywa dusiły się na rosołku z indyka.
Śniadanie II
Dwa surowe żółtka zmiksowane z wrzątkiem, oliwą z oliwek, szczyptą kurkumy, więcej imbiru i sok z cyryny-aby nie zamuliło. No tak mi sie chciało
Obiad:
Ciepłe buraczki z cebulką plus duszoy jarmuż
Podwieczorek/kolacja 18:00:
Mały naleśnik z mąki kukurydzianej i gorąca czekolada z uprażopnymi orzechami włoskimi, pestkami dyni i siemieniem lnianym
Do picia dzisiaj był kompot, odpowiednio ugotowana kawa ( 3 min z przyprawami korzennymi), herbata ziołowa z tymianku, lukrecji, imbiru
Środa
Śniadanie
Congee z ryżu z truskawkami
Śniadanie II
Czerstwy chleb
Obiad
Duszony jarmuż z cebulką plus owsinanka czekoladowa
Podwieczorek
Krem karpatkowy. Ugotowałam budyń z żółtek i maki ziemniaczanej na wodzie, w makutrze utarłam miekkie masło, dodałam miód, surowe żółtka, przestygniety budyń, imbir, kardamon, szczyptę soli, sok z cytryny, kurkumę. Masa była lekko lejąca. Do tego kremu zjadłam odrobinkę biszkopciku plus ciepłe owoce z kompotu (malina, aronia, czerwona porzeczka).
Kolacja
Byłam na grilu na który przyniosłam moje kuleczki owsiane z miodem, kakao i czekoladą. Zjadłam takie dwie kuleczki
Czwartek
Śniadanie
Owsianka czekoladowa z uprażonymi ziarnami słonecznika i pistacjami
Śniadanie II
To samo plus pulpeciki wieprzowo-wołowe plus sałata i na końcu moja żytnia bułeczka
Obiad:
Fasolka szparagowa z cebulką i zasmażką z maki zytniej razowej i samopszy, na wierzch dałam odrobinkę sera koziego z kozieradką. Zjadłam też sałatę z oliwą.
Podwieczorek:
Dwa surwe żółtka ubite na parze z masłem, plus kurkuma, cynamon, imbir i sok z cytryny, plus owoce z kompotu (czerwona porzeczka, aronia, maliny) i kęs biszkopciku
Kolacja
Nic
Piątek
Śniadanie
Ubite na parze dwa całe jajka plus dwa żółtka z 1/5 kostki masła, łyżeczką miodu, kurkumą, pieprzem zielonym, cynamonem, kardamonem, szczypta soli, sikiem z cytryny. Do tego ciepłe owoce kompotu (porzeczka, malina, aronia), plus morela i maleńka bułeczka żytnio-razowa z rodzynkami (właśny wypiek rzecz jasna :-))
Śniadanie II
Kullki czekoladowe i gorąca czekolada. Kulki czekoladowe, skład (uprażone płatki owsiane, miód, masło, kakao, cynamon, imbir, szczypta soli, kropelka soku z cytryny), gorąca czekolada skład: kakao, wrzątek, miód, masło, cynamon, imbir i miksowanako
Obiad:
Zlewki :-) Wczoraj gotowałam bób i oczywiście wody nie wylałam. Dzisaj połączyłam ją z rosołem, do garnka dorzuciłam podsmażoną cebulkę, oliwę z oliwek, tymianek, kminek, pieprz, sól, koperek, troszkę bobu, orzechy włoskie i już mam zupkę :-) Do tego zjadłam bułeczkę z mąki zytniej
Podwieczorek:
Mój chrupaczek z mąki kukurydzianek, miód, orzechy, masło.
Kolacja:
Pół parówki-posypałam chili, jedno żółtko, pomidory, masło. Wszystko podgrzane na patelni i zjedzone ciepłe.
Do picia z rana zaserwowałam sobie herbatkę z: tymianek, tatarak kłącze, oman korzeń, mięta, bylica, imbir. A potem popijałam herbatkę z tymianku, lukrecji, imbiru.
Sobota
Śniadanie I
Owsianka czekoladowa
Śniadanie II
Congee z ryżu i duszona kapusta z kiełbaską
Obiad
Pomidorówka z makaronem kukurydzianym-prawie cały gar:-)
Kolacja
Orzechy i rodzynki
Do picia z rana zaserwowałam sobie herbatkę z: tymianek, tatarak kłącze, oman korzeń, mięta, bylica, imbir.
Niedziela
Śniadanie
Congee z ryżu z jagodami z odrobiną banana (plus kurkuma, cynamon, oliwa z oliwek, imbir, sól)-zblendowane na kaszkę
Śniadanie II
Arbuz zjedzony z pestkami a potem suszone pomidory
Obiad:
Kopytka z samopszą i zasmażką z samposzy oraz pomidorówka na rosole wołowo-indyczym
Podwieczorek/Kolacja
Pomidorówka. W godzinach 18:00 generalnie już nie serwuję zup kwaśnych ale to jedyne co miałam z sobą w termosie (a jestem na wyjeździe i w tych godzinach mam zajęcia tańca a i cały dzień jestem totalnie poza domem).
To tyle. Udanego dzionka.
Śniadanie II
Kullki czekoladowe i gorąca czekolada. Kulki czekoladowe, skład (uprażone płatki owsiane, miód, masło, kakao, cynamon, imbir, szczypta soli, kropelka soku z cytryny), gorąca czekolada skład: kakao, wrzątek, miód, masło, cynamon, imbir i miksowanako
Obiad:
Zlewki :-) Wczoraj gotowałam bób i oczywiście wody nie wylałam. Dzisaj połączyłam ją z rosołem, do garnka dorzuciłam podsmażoną cebulkę, oliwę z oliwek, tymianek, kminek, pieprz, sól, koperek, troszkę bobu, orzechy włoskie i już mam zupkę :-) Do tego zjadłam bułeczkę z mąki zytniej
Podwieczorek:
Mój chrupaczek z mąki kukurydzianek, miód, orzechy, masło.
Kolacja:
Pół parówki-posypałam chili, jedno żółtko, pomidory, masło. Wszystko podgrzane na patelni i zjedzone ciepłe.
Do picia z rana zaserwowałam sobie herbatkę z: tymianek, tatarak kłącze, oman korzeń, mięta, bylica, imbir. A potem popijałam herbatkę z tymianku, lukrecji, imbiru.
Sobota
Śniadanie I
Owsianka czekoladowa
Śniadanie II
Congee z ryżu i duszona kapusta z kiełbaską
Obiad
Pomidorówka z makaronem kukurydzianym-prawie cały gar:-)
Kolacja
Orzechy i rodzynki
Do picia z rana zaserwowałam sobie herbatkę z: tymianek, tatarak kłącze, oman korzeń, mięta, bylica, imbir.
Niedziela
Śniadanie
Congee z ryżu z jagodami z odrobiną banana (plus kurkuma, cynamon, oliwa z oliwek, imbir, sól)-zblendowane na kaszkę
Śniadanie II
Arbuz zjedzony z pestkami a potem suszone pomidory
Obiad:
Kopytka z samopszą i zasmażką z samposzy oraz pomidorówka na rosole wołowo-indyczym
Podwieczorek/Kolacja
Pomidorówka. W godzinach 18:00 generalnie już nie serwuję zup kwaśnych ale to jedyne co miałam z sobą w termosie (a jestem na wyjeździe i w tych godzinach mam zajęcia tańca a i cały dzień jestem totalnie poza domem).
To tyle. Udanego dzionka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz