Kartoflanka to zupa, którą po prostu musisz mieć. Ona jest takim MUST HAVE. To tak jak z ubraniem w szafie. Biała bluzka i mała czarna to rzeczy, które powinny znaleźć sie w Twojej garderobie bez względu na modę. Tak jest też właśnie z kartoflanką.
Składniki:
maleńkie skrzydło indyka
pęczek zielonej pietruszki (zimą suszona pietruszka)
3/4 kg ziemniaków
3-4 średnie marchewki
1 mała biała pietruszka
2 duże cebule
3 ząbki czosnku
biała część pora
3 łyżki kaszy jaglanej lub ewentualnie mąka (np. żytnio-razowa, byleby nie mąka pszenna).
przypawy
- W garnku zagotuj 3-4 l wody, dodaj płaską łyżeczkę tymianku
- łyżeczkę kminku mielonego
- płaską łyżeczkę imbiru, liść laurowy, 1/4 łyżeczki chili
- skrzyło indycze
- kopiastą łyżeczkę soli
- płaską łyżeczkę bazyli gotować 2 godz., po tym czasie dodać drobno pokrojoną zieloną pietruszkę ( dodaję suszoną pietruszkę)
- pół łyżeczki kurkumy
- pokrojone ziemniaki, 3 łyżki wypłukanej kaszy jaglanej. Trzeba wypłukać inaczej kasza zostawi w zupie goryczkowaty posmak. Dodanie kaszy jest niekoniecznie ale dzięki jej obecności zupa będzie bardziej aksamitna w smaku.
- pokrojone marchewki, pietruszkę
- dodać drobno pokrojone cebule i por, przeciśnięte przez praskę czosnki, 3/4 łyżeczki kolendry
Gotować godzinę na bardzo wolnym gazie, po tym czasie wyjąć mięso
- dosmakować solą
- jeśli nie dodałeś kaszy jaglanej to, aby zupa była aksamitna można ją zaciagnąć zasmażką zrobioną na łyżce masłą z 2 łyżkami mąki, albo mieszać tę mąkę z 1/2 szklanki zimnej wody. Ja wolę gotować zupę jednak z kaszą jaglaną-jest bardziej strawna dla brzuszka niż z mąką ale rób pod własne prefernecje smakowe.
- wiosną i latem dodajemy do zupy łyżeczkę cytryny
- jeśli zupa jest za gęsta możesz dolać wrzątku
- posypać szczyptą kminku
-dosmakować pieprzem ok 1/2 łyżeczki
Zawsze gotuję podwójną porcję kartoflanki i czasami robię ją celowo rzadszą, ponieważ ja sobie ją przeinaczam
- dorzucam ugotowaną fasolę i mam fasolówkę ( kliknij na biała fasola do zupy, na pastę, obiad....)
- dorzucam jajko
- dorzucam pasztet porosołowy
- dorzucam makaron
- a nawet ogórka kiszonego i mam a la ogórkową (tylko wiosną i latem)
- dorzucam uduszoną marchewke z obiadu i mam jakby marchwiankę
- jeśli zupa wydaje Ci się zbyt intensywna w smaku za posrednictwem ziół i przypraw, to zmniejsz ich ilość, ale nigdy nie rezygnuj.
W związku z tym, ze kartoflanka robi się 3 godziny, wzięłam sie na sposób. Wieczorem, kiedy robię dzieciaczkom kolację jednocześnie wrzucam do garnka mięso. Potem dzieci szykuję do spania, bajeczka na dobranoc. Potem krzątam się po mieszkaniu i trochę go ogarniam. A mięsko cały czas się gotuje. Nastepnie kroję warzywa, wrzucam do zupy. W tym czasie albo ćwicze, ide biegać, robie plan na następny dzień i wieszam na lodówkę. Można poczytać ksiażkę...itd. W ten sposób nie odczuwasz, że stoisz nad garami. Często nastawiam sobie budzik z końcem gotowania zupy, aby nie zerkać co chwilę na zegarek. Głowa przez godzine ma ODPOCZYWAĆ :-) To na tyle, a propos kartoflanki :-) Acha, po ugotowaniu, jeszcze wrzącą zupę wlewam do słoików i wekuję (czytaj 10 powodów dla których warto wekować jedzenie w słoiki). Rano pyk i kartoflankę możesz zjeść na śniadanie. Polecam! Możesz nią się zajadać cały dzień (śniadanie, obiad, kolacja, jako przekąska), zabrać do termosa do pracy, zabrać na spacer. Głupio Ci jeść łyżką w parku? To zmiksuj, a w parku ją sobie wypijesz.
Pamietaj! Im więcej będziesz jadł zup, tym mniejszą ochotę będziesz miał na słodycze i inne przekąski.
Zobaczysz jak będzie Ci lekko na duszy i energetycznie. Będziesz się cieszyć zdrowiem i dobrym humorem!:-)
Aby Ci umilić gotowanie, zapraszam na mój klip na youtube :-)
Pamietaj! Im więcej będziesz jadł zup, tym mniejszą ochotę będziesz miał na słodycze i inne przekąski.
Zobaczysz jak będzie Ci lekko na duszy i energetycznie. Będziesz się cieszyć zdrowiem i dobrym humorem!:-)
Aby Ci umilić gotowanie, zapraszam na mój klip na youtube :-)
Aha! Mięso z zupy zajadasz ze skórą i porządnie obgryzasz kości (w skórze i chrząstkach jest dużo naturalnego kolagenu regenerującego organizm i Twoja skórę:-))
Przepis na kartoflankę częściwo zmodyfikowany przez mnie pochodzi z książki Anny Ciesielskiej „Filozofia zdrowia”, Wydawnictwo
ANNA Centrum Zdrowego Żywienia, rok wydania 1998
Masz racje, po zupie nie mam ochoty na słodycze... :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie. Dlatego gdy chcemy zrezygnować totalnie ze słodyczy, pierwszym krokiem moim zdaniem powinno być jedzenie zup, nie tylko na obiad. Ochota na słodycze minie po prostu sama :-)
UsuńZrobiłam wczoraj, super syta!!!! Także zaprawiłam. Czy taki ziemniak w słoiczku, będzie smaczny po kliku dniach? Mama podchodzi do tego sceptycznie, twierdzi, że ugotowane ziemniaki na drugi dzień już są nie do jedzenia...hmm
OdpowiedzUsuńBęda pyszne :-) Mam nadzieję, że zupę zawekowałaś, tzn. jeszcze gorąca wlałaś do słoika. Taka zupka w słoiku spokojnie tydzień może stać w lodówce (nawet do 3 tygodni, ale szczerze u mnie schodzi szybciej). Życzę miłego delektowania się kartoflanką na pozostałe dni :-)
UsuńDobry wieczór, chciałam zapytać, czy jak wrzucimy mięso do wrzątku to nie zrobią się farfocelki, takie pierzchałki z mięsa? A jeśli tak, to czy ściąga to Pani łyżką? Ps. Świetny blog!
OdpowiedzUsuńKości do zupy zawsze wcześniej namaczam w wodzie ok 2 godziny. Jeśli jakieś farfocle się wytworzą, niczego nie ściągam.
Usuńkartoflanka znakomite zwlaszcza o tej porze roku. rozgrzewajaca zupa . bardzo mi smakowala. czekam na wiecej przepisow. pycha!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Śledż mnie zatem na facebooku, tam na bieżąco wstawiam propozycje kulinarne dostosowane do aktualnej pory roku www.facebook.com/wytrwala
Usuń