Poniedziałek
- śniadanie I: dwie kromki chleba żytnio-razowego (własnego wypieku) z masłem i jajkiem, plus zielona fasolka szparagowa z cebulą na ciepło oraz dwa duszone pomidory z mnóstwem szczypiorku
- obiad: dwie miski kartoflanki plus dwie kromki chleba żytniego-razowego z masłem
- kolacja: miseczka marchwianki z odrobiną makaronu zytnio-razowego, kasza gryczana niepalona plus brokuł
Wtorek
- śniadanie I: 3 kromki chleba żytnio-razowego z jajkiem, plus brokuł na ciepło z czosnkiem
- śniadanie II: mała miseczka kartoflanki plus owsianka z orzechami laskowymi i włoskimi
- obiad: duszony por z dynią, filiżanka owsianki z orzechami i słonecznikiem
- kolacja: mały kubek zupy dyniowej
Środa
Dzisiaj było załamanie pogody: zimno i deszcz. Trzeba było się pożądnie rozgrzać z samego rana.
- śniadanie I: kasza gryczana z odrobinką wątróbki z sosem z dużą ilością duszonej cebuli z czosnkiem, fasolka szparagowa zielona na ciepło, dwie brukselki
- śniadanie II: zupa z dyni (przede wszystkim por i dynia na wołowym rosole)
- obiad: kasza gryczana z wątróbką duszoną w dużej ilości cebuli i czosnku, duszony por z marchewką, odrobinkę fasolki szparagowej
- podwieczorek: garstka prażonego słoneczniku i kilka prażonych orzechów laskowych
- kolacja: kasza gryczana, zielona fasolka szparagowa, cebula, marchewka, biała pietruszka, jajko -wszystko na ciepło i mały kubek zupy z dyni
Czwartek
- śniadanie I: porządna miska owsianki
- śniadanie II: miska zupy dyniowej z makaronem
- obiad: miska zupy zacierki plus: pieczona cukinia z czosnkiem, cebulą i odrobiną pomidorów, kasza gryczana, pasta z białej fasoli
- kolacja: powtórka z obiadu: cukinia, kasza, biała fasola
Piątek
Oj dzisiaj zaczęłam bardzo niestandardowo :-)
- śniadanie: mus z dwóch cebul z kilkoma prażonymi orzechami włoskimi i laskowymi, 2 łyżki kaszy gryczanej niepalonej ( cebule udusiłam ok 30 min. na wywarze wołowym z odrobiną masła, dorzuciłam kilka przeciśniętych ząbków czosnku, potem dodałam kasze i orzechy i wszystko zmiksowałam, oczywiście jak zwykle nie szczędziłam ziół i przypraw)
- śniadanie II: porządna miska owsianki z dużą ilością cynamonu
- obiad: fasolka szparagowa zielona z cebulą na ciepło, jajko sadzone i trochę kaszy gryczanej niepalonej
- podwieczorek: kilka uprażonych orzechów laskowych
- kolacja: jak śniadanie: mus z dwóch dużych cebul i troszkę kaszy gryczanej niepalonej oraz filiżanka zupy zacierki
Sobota
- śniadanie: miska owsianki z cynamonem
- śniadanie II: jajko, odrobinka sosu pomidorowego własnej roboty rzecz jasna :-), troszkę kaszy jaglanej z dużą ilością cebuli i troszkę zielonej fasolki szparagowej-wszystko na ciepło
- obiad: kubek zupy dyniowej, smażona cukinia obtoczona w jajku i mące żytnio-razowej, kasza jaglana z cebulą
- podwieczorek: dwa kubki zupy dyniowej, 1/4 kromki chleba zytnio-razowego, łyżka fasolki szparagowej zielonej
- kolacja: 4 łyżki owsianki i garstka słonecznika+pestki dyni
Niedziela
Dzisiaj niestety nie było idealnie, bo po prostu przejadłam się na śniadanie, potem obiad dopiero o 16:00. Od razu to odczułam gorszym samopoczuciem. Człowiek uczy się na błędach :-)
- śniadanie I: Miska kaszy jaglanej z cebulą, 4 orzechy laskowe, miska kalarepki z marchewka, kromka chleba żytnio-razowego (własnej roboty) z masłem
- obiad: miska gęstej zupy-krem z cebuli i dyni na wywarze wołowym, 1 łyżka kaszy gryczanej niepalonej, 3 orzechy włoskie uprażone
- kolacja: Powtórka z obiadu
Uwielbiam duszona cebulę, jest bardzo sycąca, rozgrzewa organizm, dodaje powera. Oczywiście duszę ja w przyprawach i ziołach.
A co z jedzeniem w pracy? Co je mąż przed wyjściem z domu?
OdpowiedzUsuńMój mąż przed wyjściem do pracy je przede wszystkim miskę gorącej owsianki wg przepisu umieszczonego na blogu. Do pracy robię mu kanapki z mojego chleba żytniego z moim upieczonym pasztetem lub moja wędliną lub jajkiem. Zanim mu włożę mięsko do kanapki zazwyczaj jeszcze je lekko podsmażam na patelni z cebulą. Do drugiego pojemniczka czasami daję mu warzywa gotowane z cebulą, oliwą z oliwek lub olejem lnianym i do tego przyprawy i zioła.
OdpowiedzUsuń