sobota, 24 października 2015

Włączmy w końcu naszą LOGIKĘ MYŚLENIA i nasz INSTYNKT


Witaj!

Ukończyłam Wydział Inżynieryjno-Ekonomiczny o specjalności zarządzania i inżynierii produkcji żywności (nie mylić z dietetyką) i zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo można nami manipulować stosując naukowe stwierdzenia, używając nieznanych nam wielu chemicznych nazw. Tu trzeba naprawdę być chemikiem, specjalistą z przeogromnie dużym stażem, aby to wszystko pojąć, przebadać pod mikroskopem, zobaczyć jak zachowuje się cząsteczka, jak reagują jej wiązadła chemiczne w połączeniu z np. tłuszczem...itd. Możnaby pisać i pisać.


Dlatego więc w wyborze pożywienia kierujmy się przede wszystkim LOGIKĄ i naszym NATURALNYM INSTYNKTEM. Odrzućmy tabelki witaminowe, nazwy chemiczne a włączmy przede wszystkim naszą GŁOWĘ.


Nasze praprababcie nie miały internetu, książek naukowych a moja kuchnia przypomina właśnie tę kuchnię tych bardzo starych czasów. Ludzie nie zastanawiali się nad tym, ile marchewka ma witamin, tylko po prostu szli do ogrodu i zbierali to, co akurat w nim wyrosło. Nie było alergii, tylu przypadków autyzmu, kobiety rodziły po 10-cioro dzieci, nie miały problemu z zajściem w ciążę, żyli w gorszych warunkach a byli fizycznie i psychicznie silniejsi....


Bo mądrość jedzenia znajduje się w jego PROSTOCIE, w jego naturalnej formie.

Zatem nie krzyw kręgosłupa, nie męcz tyle oczu, nie ucz się tych wszystkich tabelek na pamięć. Za 5-10 lat i tak znajdziesz inną wersję tego, co czytałeś, hi, hi. 

A co masz zrobić? Po prostu GOTUJ używając naszych krajowych, sezonowych warzyw i owoców (jak kiedyś :-))

Logiczne jest to, że wszystko co przeinaczone nam nie służy. Im bardziej człowiek majstruje przy jedzeniu, im bardziej to jedzenie jest przetworzone to tym bardziej staje się nienaturalne, chemiczne, wyniszczające nasz organizm. Normalnie królik zdechnie podając mu coś chemicznego a my się jeszcze jakoś trzymamy. Ale tylko "JAKOŚ"!

Zatem w grę wchodzi jedynie jedzenie przygotowywane w domu.

Dlaczego nie stosuję cukru? Bo to chemiczny wytwór, a takie w przyrodzie nie istnieją. Dlaczego nie stosuję mąki pszennej? Bo ma zmodyfikowany gluten, który niszczy jelita. Dlaczego nie stosuję mleka? Bo mleko pije tylko niemowlę od swojej matki.

Koniec kropka i nie ma się co nad tym rozwodzić.

Obserwujmy przyrodę, bo w niej odnajdziemy całą mądrość.

Tak mnie naszło o 3:00 nad ranem :-)

Idę spać :-)

Iza (Wytrwała)

Jeśli również prowadzisz blog i chcesz na nim umieścić mój dowolny artykuł, możesz to zrobić pod warunkiem, że pod artykułem dodasz informację:Autorką artykułu jest Izabela Lisek, pseudonim Wytrwała – założycielka bloga " O tym jak wymieniłam mój mózg i ciało na nowe" Artykuł pochodzi ze strony www.wytrwala.blogspot.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz