środa, 17 lutego 2021

Menu luty


Czasami jest tak, że w lutym jem już bardziej jakby wiosennie, a czasami jest tak, że istnie zimowo. To wszystko zależy jaka jest temperatura za oknem. W tym roku zima mocno dała o osbie znać i cały czas było poniżej 0 C. Zatem nic dziwnego, że w moim menu było sporo tłuszczu zwierzęcgo, cebuli, czosnku...-czyli takich mocno trzymających ciepło potraw. I tu jest właśnie cała kwintesencja odżywiania. Dostosowywać posiłki pod panujący klimat. To ważne. Jeśli nie będziemy trzymać się tych zasad, rozregulujemy całkowicie metabolizm i tak osoby jedzace tylko surówki i soczki nagle z niewiadomego powodu zaczynają tyć, puchną, sa bez energii i ciągle śpiące i pociągają za sobą liczne choroby. Tak, tak to efekt nieodpwiedniego jedzenia. Nie mówię, że musisz jeść tak samo jak ja. Ba! nawet nie powinieneś bo każdy ma zapotrzebowanie na co innego, jedni w casie kiedy ja jem gulasz, oni będa jeść groch z kapustą, w czasie kiedy ja jem jajko sadzone na śniadanie oni będa pić owsiankę. Nie mniej jednak zasada dla wszystkich jest ta sama. Ma być jedzenie ciepłe i zgodne z panującym klimatem. No i oczywiscie zero cukru, tych pszennych bułek, pseudochleba, sztucznych wędlin-ale to chyba oczywistość i tego nie trzeba tłumaczyć