wtorek, 1 września 2015

Niezwykłe spotkanie z Agatą


Podczas moich wakacji z Międzyzdrojach poznałam niezwykłą osobę Agatę.

Pewnego poranka sąsiedzi z ośrodka wypoczynkowego, widząc jak wyginam powoli, relaksacyjnie moje ciało stwierdzili, że powinnam prowadzić zajęcia sportowe. Niektórzy się nawet przyłączyli do moich wygibasów :-) Ja im odpowiedziałam, że te moje ćwiczenia to tylko wisienka na torcie do tego czym jestem zafascynowana, a mianowicie MĄDRYM GOTOWANIEM. No i zaczęłam gadać...., hi, hi, a w tym temacie buzia mi się nie zamyka :-)

Utworzył się mały krąg słuchaczy, aż w końcu wyszła Agata. Agata stanęła z boku kiwając głową, potwierdzając moje słowa a jej córeczka powiedziała do niej" Mamo ta pani ma taką samą teorię jak Ty" :-)

Agata wyleczyła swoją egzemę na całym swoim ciele właśnie jedzeniem!!!! Lekarze nie dawali jej szans na pozbycie się problemu, a ona uparła się, wzięła sprawy w swoje ręce i jest prawie zdrowa!!! Agata nie je przede wszystkim glutenu i unika konserwantów. Jednak bardzo chce poznać technikę stosowania ziół i przypraw w potrawach, nauczyć się przyrządzać moją herbatkę...itd. Zatem dobrałysmy się idealnie! :-)

Któregoś wieczoru usiadłyśmy sobie na tarasie i gadałyśmy prawie całą noc do 5:00 nad ranem :-) Oczywiście tematem przewodnim było jedzenie i wzajemne fascynowanie się tym, co wyleczyłyśmy jedząc mądre posiłki. Mówiłyśmy sobie "Patrz mogę zrobić przysiad i nic mi nie strzela!". "Zobacz moje stopy-prawie nie mam śladu po egzemach", "Patrz jaką mam skórę na twarzy, a niczym sie nie smaruję"," Patrz jaka pozycja jest dobra na kręgosłup:-)" , "Patrz dziąsła mi nie opadają"..itd...itp. Wariactwo!:-) Agata jest dużym teoretykiem a ja przede wszystkim praktykiem. Zatem wymian wiedzy, doświadczeń nie było końca.  Agata czuje, że dzięki nowej diecie jest nowym człowiekiem :-) W leczeniu resztek egzemy na stopach pomaga jej morska woda, dlatego jak najwięcej spacerowała sobie brzegiem morza mocząc stopy w Bałtyku. Ani razu nie użyła kremu, który przywiozła z sobą. Natura działa cuda!

Jej, w końcu, nareszcie poznałam fascynatkę taką jak ja! Bosko! Normalnie czad i odlot! Hura!

Agata mieszka w Paryżu, ale za kilka lat przeprowadza się do Marsylii. Napisałam do niej, że mogę do niej przyjechać, że mogę jej robić śniadania do łóżka, obiadki, kolacje, jedzonko do pracy byleby tylko udostępniła mi kąt do przespania się. Moim marzeniem jest znaleźć się na południu Francji.

Zatem jeśli Ty Drogi Czytelniku mieszkasz gdzieś we Francji i masz wolny pokoik w którym mogłaby się przekimać moja rodzinka, to ja wpadam do Ciebie i Ci gotuję! Urządzisz sobie detoks od syfu, konserwantów, mąki pszennej, mleka, cukru a ja zanurzę się w tę piękną melodię języka francuskiego, który tak bardzo kocham. Moim marzeniem jest jak najczęstsze przebywanie we Francji. Kiedyś studiowałam we Francji i jakieś resztki francuskiego mi zostały w  głowie, więc dogadamy się jakoś :-)Przemyśl to, może ktoś z Twoich znajomych miałby ochotę posmakować moich ekscesów kulinarnych i przy okazji chciałby się czegoś nauczyć? Mogę być Twoim nadwornym kucharzem :-)

Mam to szczęście, że na mojej drodze spotykam coraz więcej takich wspaniałych Agat -osób, które tylko i wyłącznie dzięki swojej odwadze, dzięki swojej pracy, determinacji doszły do miejsca, w którym są teraz. Podziwiam fascynatów życia, którym z pewnością jest Agata i którym może jesteś i Ty! :-) Podziwiam też Ciebie, że pragniesz zmian, że próbujesz, starasz się i trwasz  w swoich marzeniach i robisz codziennie maleńki choćby tiptopek, aby do tych marzeń się przybliżyć :-) Bo czym byłby świat bez marzeń :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz