Menu wrzesień

Wrzesień mamy wyjątkowo ciepły w tym roku ale mój organizm już czuje nadchodzące chłody i pragnie pożywienia ciepłego, energetycznego, które uchroni go przed infekcjami.

Poniedziałek

Dzisiaj mam potworną zachciewajkę na mak. Nie mogę się nim najeść. W zasadzie wracam do domu o 17:00, zatem wszystko rano pakuję do termosów. Samochód po sam dach wypełniony jedzeniem dla mnie i dla dzieci, hi, hi.

śniadanie I: 7:00

Congee z ryżu z makiem. Mak w większej ilości namaczam, mielę, zagotowuję i wkładam do słoiczków i zamrażam. Mam w razie zachciewajki. Nie chce mi się za każdym razem mielić maku, rozkładać maszynkę do mielenia...więc robie to hurtem. Congee z ryżu jest bardzo energetyczne. Gotuję go min 4 godz. w proporcji 1:10 ilości wody do ryżu. Conge gotuje tylko z pełnoziarnistego ryżu.

śniadanie II 11:30

Kluski kukurydziane z makiem 

obiad 14:00:
Zupa z jarmużem i kotleciki z mięska wołowego z rosołu. Mięsko  z rosołu drobno pokroiłam, dodałam cebulkę, żółtka, jedno białko, troszkę mąki ziemniaczanej, kukurydzianej, szczypiorku, potwornie dużo ziół i przypraw i usmażyłam na maśle klarowanym i skropiłam cytryną.

podwieczorek/kolacja 17:00
Kawa zbożowa i owsianka z czerstwym chlebem żytnio-razowym

Wtorek

śniadanie I 7:00:
Ciepła owsianka do picia (patrz przepis- link) owsianka dla wszystkich


śniadanie II 9:00
Ciepła owsianka do picia plus biszkopt makowy ze skórką pomarańczową i odrobinką śliwki. Mam taki duzy 2-litrowy termos i wlewam moja owsiankę i mam na pół dnia w samochodzie. Mam jakąś fazę teraz na owsiankę.

obiad
Kurczak z pieczarkami. Zrobiłam sobie raniutko i wpakowałam do termosa. Wstaje o 5:00 rany i wychodzę o 7:10. W tym czasie przyrządzam posiłki na cały dzień, śniadanie dzieciom do szkoły i...itd.
Kurczaków jem bardzo mało (prawie wcale) ale gdy juz najdzie mnie ochota to zawsze zjadam je w towarzystwie cebuli, czosnku, duszonej marchewki z przeogromną ilością ziół i przypraw.

Oto przepis na  kurczaczka z pieczarkami na 1,5 kg kurczaka.

Składniki:
1,5 kg kurczaka
50 dag pieczarek
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
2 szklanki wody
2 marchewki
przyprawy

Umyte porcje kurczaka nacieram na noc w płaskiej łyżeczce kurkumy, łyżeczce kminku, łyżeczce pieprzu czarnego i 1,5 łyzeczki soli. Kurczaka chowam do lodówki.
Na drugi dzień pokroiłam pieczarki na połówki, podsmazyłam na dwóch łyżkach masła klarowanego i przełożyłam do rondla. Poddusiłam pokrojoną cebulkę i marchewkę i przełożyłam do rondla. Dodałam przeciśniete przez praske ząbki czosnku, po pół łyżeczki cząbru i oregano i dodałam łyżeczkę soli. Dolałam 2 szklanki wody. Dodałam pół łyżeczki tymianku, pół łyżeczki rozmarynu. Dusiłam w piekarniku 1,5 godz w 160 C. Potem wszytsko siup do termosa i jeszcze popieprzyłam. 

I wypiłam jeszcze kubek owsianki.

podwieczorek 17:00

Nic

kolacja 19:00
Rosół

Środa

śniadanie 9:00 

Ale mi się chciało batatów. Ugotowałam je ze skórą na rosole z indyka. Ale ta skóra od batatów mi smakowała. Mniam. Oczywiście dodałam przyprawy mi. in imbir, kurkumę...i skropiłam cytryną. Koniecznie bo batatay są bardzo słodkie.

śniadanie 12:00:
To samo co na śniadanie powyżej plus dużo szczypiorku i zielonej pietruszki i skropione cytryną.

obiad 15:30 
Obiad z wczoraj

podwieczorek 17:30: 

Owsianka 

kolacja 20:30: 
Nic.

Czwartek 

śniadanie 7:00: 
Migdałowe congee z ryżu. Zmielone migdały gotowałam 20 min w conge z ryżu dodając szczypte kurkumy, cynamonu, gałkę muszkatałową i odrobinę soli. Zblendowałam.

śniadanie II: 
Zupa z dyni. To po prostu duszona dynia z cebula podlana rosołem.

obiad 13:00 

Naleśniki z serem białym na ostro plus rosół 

podwieczorek/kolacja 17:30: 
Moje placuszki kukurydziane z kaszy kukurydzianej i żółtek z przeogromną ilością masła, posypane imbirem i skropione cytryną plus kawa zbożowa z imbirem.

Piątek

śniadanie 10:00

Te placuszki z wczoraj trzymały, że ho, ho. 
Rosół wołowo-indyczy i do tego obgryzłam skrzydło indycze ze skóry i poobgryzałam chrząstki z kości i wypiłam szpik z kości. Oj jak cudownie na duszy i ciele. To naturalny kolagen, dzieki któremu kilka lat tem powracałam do zdrowia i do sił witalnych. Kocham!

obiad 14:00
Sałatka  z warzyw z rosołu z ogórkiem kiszonym, musztarda i odrobina własnych przetworów pomidorowych plus omlet ze szcypiorkiem z odrobiną mięsa z rosołu

podwieczorek/kolacja
Torcik kawowo-makowo-kakaowy. To torcik bezcukrowy z maleńką ilościa miodu. W sumie wyszło, że zjadłam dwie łyzeczki miodu (tyle było łącznie miodu w mojej porcji torciku). Biszkopt to białka i mak, masa to masło, żółtko i kakao. Posypałam naturalna kawą. Do tego filiżanka kawy Anatol.

Sobota

śniadanie I 11:00
Do 10:00 piję gorącą wodę z imbirem. No ale wkońcu dopadł mnie głód.  Jem potwornie dużą ilośc kaszy kukurydzianej z żółtkami, czosnkiem suszonym, pieprzem, solą-na ostro. Kasza kukurydziana bardzo trzyma sytość. A ja uwielbiam, gdy mam ochote na kaszę bo wtedy nie muszę tak często jeść.

późny obiad 16:00 : 

Barszcz biały na porządnym rosole wołowym z jajkami (bez mięsa bo nie miałam ochoty) z przeogromnaą ilością czosnku, majeranku i innych ziół i przypraw. Zjadłam prawie cały gar więc kolacji już nie tknęłam.

Niedziela

śniadanie 10:00
Śniadanie dopiero o tej porze bo nie jestem głodna. Wcześniej wypiłam dwa kubki herbaty lipowej z imbirem i kawę zbozową z imbirem. 
Duszone jabłka ze skórą i pestkami i z orzechami. Orzechy dusiłam  wraz z jabłkami 30 min dodając szczypteę kurkumy, cynamonu, imbiry i szczyptę soli. Do tego wrzuciłam trzy pierożki z truskawkami, które robiłam dzieciom na śniadanie z mąki owsianej, kukurydzianej i ziemniaczanej.

obiad 13:00
Barszcz biały z wczoraj (kilka miseczek) plus placuszek z mąki kukurydzianej

podwieczorek 17:30
Torcik makowy z piątku

Teraz już jest październik. I w zasadzie prawie codziennie raczę się rosołem z mojego bloga. Hm...to siła, witalność i energia - tak potrzebna teraz na przygotowanie się do zimowych chłodów i jesiennych wiatrów. Wklejam przepis na rosół (kliknij na link) Rosół na jesień i zimę