piątek, 13 września 2019

Menu wrzesień



Jest wrzesień. Jeszcze ciepło na dworze ale pamiętajmy, że w przyrodzie to już jesień. Poranki i noce są coraz chłodniejsze. Zatem ciepłe śniadanie i kolacja są obowiązkowe-jeśli nie chcemy łapać infekcji na jesień/zima. Ja nie łapię ;-)

Poniedziałek

Śniadanie I:
Ugotowany bób z fasolką szparagową i odrobinką kaszy kukurydzianej, przyprawione wszystko ładnie, zblendowane i ciapka zjedzona ;-)

Śniadanie II
Na patelni podgrzałam dużo oliwy z oliwek, dodałam kakao, odrobinkę wczorajszego biszkopciku z mąki kukurydzianej , imbir, odrobinkę miodu i serek kozi i wszystko ładnie podgrzałam. W kubeczku miałam syrop z cebuli. Po prostu pokroiłam cebule, wrzuciłam do małej ilości wrzątku, pogotowałam 1 minutkę  a potem wszystko zblendowałam. Piłam małymi łyczkami.

A jaka herbatka była dzisiaj: herbata z tymianku i kopru. Mniam. Synek lubi.

Obiad:
Odrobinkę wołowiny z marchewką

Podwieczorek
Czerstwy chleb żytnio-razowy na zakwasie (mój wypiek) z masłem i miodem i imbirem i kawa zbożowa ugotowana pół na pół z kawą czarną i przyprawami korzennymi

Wtorek

Śniadanie
Syrop cebulowy

Śniadanie II
Syrop cebulowy i suflet z jajka z miodem

Obiad
Sos z pieczonej wołowiny i cały brokuł, ziemniaki, troszkę buraczków zasmażanych i pieczarkę.

Podwieczorek
Woda z kurkumą, miodem i imbirem i surowym żołtkiem. zmiksowane-ciepłe

Środa

Śniadanie
Zupa marchewkowa plus wołowinka

Śniadanie II 
Congee z ryżu z  miodem i surowym żółtkiem (zmiksowane)

Obiad:
Duszone nektarynki i grzanki chleba żytnego z masłem

Powieczorek/kolacja
Troszkę pieczeni wołowej

Czwartek

Śniadanie I
Waniliowy, gorący, odżywczy napój. Zagotowałam 0,3 l wody, dodałam kurkumę, wanilię, masło, miód, imbir. Wrzuciłam 3 surowe żółtka i wypiłam. Mniam! 
Jeśli pragniesz poznać inne moje przepisy na proste desery bez pszenicy, mleka i cukru to napisz do mnie na wytrwalablog@yahoo.fr a wyślę Ci zestawik ponad 50-ciu przepisów.

Śniadanie II
To samo lecz z większa ilością żółtek i zagęściłam mąka ziemniaczaną i płaskurką. Do tego podjadłam prażony czarny sezam z miodem

I strzał energii w górę! :-)

Obiad:
Mięsko wołowe w stylu sosu blognes z kukurydzą

Podwieczorek
Gęsty krem waniliowo-żółtkowy ze śniadania

Piątek

Śniadanie:
Wczorajszy ptyś (ciasto na ptysia: mąka płaskórka, jajko, woda) z masą waniliową i sałata. Do picia kakao na wodzie.


Obiad:
Ryba w panierce z mąki kukurydzianej i wywar z marchewki (to znaczy dusiłam startą marchewkę o odlałam wodę i wypiłam)

Podwieczorek 17:30
Duszone jabłka. Aczkolwiek dla mnie to już zbyt późna pora na jedzenie jabłek. Najlepiej gdy jem je do godz 14:00-15:00

Sobota

Śniadanie I
Sałatka z jajka, majonezu, musztardy, ogórka i cebuli plus małe kęsy mojego chlebka na zakwasie
Etykiety

Śniadanie II
Naleśnik z białka z piekarnika  skład:białko, maka ziemniaczana, kukrkuma, cynamon, imbir, sól. Do tego nadzienie ze startych orzechów laskowych, żółtek, masła i cytryny. Nałożyłam na płat naleśnika, Zawinęłam i zjadłam. Pucha. Potem miałam mleczko owsiankowe (to odcedzona woda po ugotowanej owsiance-przepis na moim blogu). To mleczko zmiksowałam z uprażonym sezamem. Dodałam surowe żółtka, mód, imbir, troszkę soli i skropiłam cytryną i wypiłam. Miodzik w gębie i na duszy :-)

Obiad:
Ciepłe mleczko owsiankowe zmiksowane z sezamem i sparzona sałata plus jajka i czerstwy chlebek żytni-razowy na zakwasie (własny wypiek)

Obiad jadłam dość późno ok 15:30 zatem kolacji już nie zjadłam

Niedziela

Dzień przywitałam herbatką z kory brzozy, liścia laurowego, tarniny i imbiru

Śniadanie I
Ser żółty kozi z kozieradka plus podduszona cebulka z rukolą. Do tej duszeniny dodałam oregano, kminek, oliwę z oliwek, sporo cząbru (mniam!) pieprz czarny, sól i troszkę bazylii

Śniadanie II
Krupnik plus pieczarki z ryżem i orzechami i rukolą

Obiadodeser
Wiem. Brzmi to dziwnie. Gorąca czekolada z ziemniakami.

Zjadłam tego sporo więc kolację miałam z głowy:-)


🔝🔝🔝Powoli już listę na spotkanie 5 października na temat tego jak wzmocnić organizm na jesień/zima. Szczegóły  spotkania w linku Spotkanie p.t Jak wzmocnic organizm na jesień/zima











1 komentarz:

  1. Tego jest tak mało w ciągu dnia,czasem większość to jakieś napoje. W sumie to chyba byłabym mega głodna na takim menu.

    OdpowiedzUsuń