poniedziałek, 9 marca 2020

To działa! - Komentarz Darii i jej nowe życie


Oto post z 2015 roku. Natknęłam się na niego wczoraj buszujac po moim blogu i stwierdziłam, że muszę go upublicznić ponownie. Nie możesz tego nie przeczytać. A brzmi on tak.

Niedawno dostałam wiadomość od Darii. Jej życie totalnie się zmieniło, od momentu przeczytania bloga i dostosowania się do umieszczonych tam moich wskazówek. Daria pisze o sobie, swoim mężu, dziecku, o straconych kilogramach, o stawach....itd. Najlepiej zrobię, jak wkleję po prostu tutaj jej treść wiadomości (oczywiście dostałam od Darii pozwolenie na publikację jej słów:-). Czytaj i przecieraj oczy, tak jak ja! :-)

"Droga Izo! Bardzo chciałabym z Tobą porozmawiać....Nie znamy się, regularnie czytam Twojego bloga, którego poleciła mi pewna Pani Doktor :-) Chciałam tylko napisać, że moje życie całkowice się zmieniło. Na lepsze. Pomimo codziennych trudności, pomimo opłakanego stanu zdrowia naszego Jasia, mam mnóstwo siły. Dzięki Tobie i Twoim radom. Dziękuję!!! Chcę krzyczeć i płakać z radości…
Wszystko zaczęło się ok. 3 miesięcy temu, jak mój prawie 2-letni synek zaczął „wariować”. Nie mielismy z Nim kontaktu. Ja chorowałam na wszystko, co było możliwe. Nigdy nie czułam się lepiej i nie wyglądałam lepiej. Czytając historię Twoją i Twojej rodziny, łapałam się za głowę, że to nieprawdopodobne, myślałam, że zostałam z tym wszystkim sama. Wszystko się zgadzało, co do joty. Zaczęliśmy działać, z dnia na dzień wywróciliśmy naszą kuchnię i nasze życie do góry nogami. Było warto. Robisz wiele dobrego, jesteś mądra osobą i wspaniałaą Matką. Ja też zaczynam być wspaniała i świadomą Matką. W końcu……
A wiesz, że dzięki Tobie biegam, wstawiam wcześnie, zaprawiam i w końcu cieszę się życiem? Nigdy w mym krótkim zyciu nie byłam szczęśliwsza!!!!
Twoje doświadczenia i przebyte choroby przyczyniają się do tego, że mój Syn z dnia na dzień zdrowieje. Mój Partner i ja też. Okazałao się, że jestem potwornie uczulona na nabiał, pszenica co rano mnie wykręcała, a cukier utuczył. Dzieki Twojej sile i radom, udało mi się już schudnąć 8 kg, pozbyć się napadów głodu i bólów całego ciała i przede wszystkim stawów…”

Razem z Darią płakałyśmy jak bobry przed telefonem, wysyłając sobie smsy. Do tej pory mam ciarki!!!

Zatem zapraszam Ciebie do śledzenia bloga i fanpage na facebooku www.facebook.com/wytrwala. Wczytuj się, wdrażaj w życie :-) i przesyłaj innym :-) Wiedz, ze i Ty możesz odmienić swoje życie. Zrobisz to, biorąc udział w moim internetowym kursie, w którym nie tylko nauczysz się gotować ale poznasz tajniki mądrej kuchni i ta wiedza będzie Ci już służyła do końca życia.  Z chęcią napiszę Ci o tym kursie więcej. Napisz do mnie wytrwalablog@yahoo.fr. Poznajmy się :-)


Pozdrawiam

Iza (Wytrwała)

1 komentarz:

  1. Wow! Co za historia. Jestem pod wrażeniem Waszej determinacji, siły i wiary. Naprawdę:)

    OdpowiedzUsuń