piątek, 30 stycznia 2015

Bo człowiek rodzi się DOBRY- o tym jak grzyby, pleśnie i pasożyty niszczą nam mózgi


Zacznę od mojego krótkiego zdania:

"Żyjemy w czasach, w których bezinteresowna pomoc wydaje się czymś niecodziennym i wyjątkowym, a to precież NATURALNY odruch ludzki"
                                                                                                 Wytrwała 

Mario pytałaś, dlaczego to wszsytko robię, dlaczego dzielę się moją historią choroby. Odpowiadam: "Aby pomóc" A dlaczego pomóc? Oto moja odpowiedź w postaci tego artykułu.

Gdy widzę na ulicy ludzi daleko gdzieś błędzących myślami, smutnych, ludzi agresywnych, poirytowanych, sflustrowanych, narzekaczy, to tak jakbym widziała cząstkę siebie sprzed jeszcze niespełna dwóch lat. Gdy widzę dzieci agresywne, nadpobudliwe, o nienaturalnych zachowaniach, to wiem, że nie są takimi bez przyczyny.

Człowiek nie rodzi się z  zaprogramowanym mózgiem mordercy, psychopaty, narzekacza, pesymisty z autoagresją. NIE! Człowiek rodzi się DOBRY. To jest naturalny, pierwotny stan, który niestety ulega zniekształcniu. Dzieje się tak z powodu bakterii, toksyn pochodących z pleśni, grzybów i pasożytów, które bytują w naszych organizmach. One rozkładają się w ciele, rosną, umierają powodując toksyny, które przedostają się do mózgu i zakłucają jego normalne funkcjonowanie.

A skąd już nawet u noworodków pleśnie, grzyby i pasożyty, które są przyczyną wielu alergii i innych objawów chorobotwórczych fizycznych i psychicznych? Ponieważ te bakterie przedostają się przez krew matki do łożyska. Dlaczego? Bo mama ma "dziurawe", nieszczelne jelita. A skąd u niej te nieszczelne jelita? Ponieważ bytują w nich właśnie grzyby, pleśnie i pasożyty, które je "dziurawią". I tak krąg się zamyka.

A co powoduje, że te pleśnie, bakterie w nas rosną? Nieodpowiednie pożywienie (czytaj Diabelska Trójca), jedzenie nafaszerowane konserwantami, które są świetną pożywką dla tych wszystkich bakterii.

Dziwne? Nie trzeba szukać jakiś naukowych wywodów. Zobacz. Narkoman, który zażyje dawkę narkotyku, nagle staje sie inny, jest w ekstazie. Czy on wstrzykuje sobie narkotyk do mózgu? NIE! Widzisz, to co wkładamy do naszych ust ma wpływ na nasz mózg! Podałam przykład narkomana, aby lepiej sobie to wyobrazić. Ale to ma się tak samo z jedzeniem. Nawet mała łyżeczka pokarmu ma wpływ na nasz organizm, oddziałowuje na nasz mózg, na to jak się zachowujemy, jak się czujemy i jak myślimy!  Tak samo ma się to z KONSERWANTAMI  i żywnością przetworzoną. One niszczą nam JASNOŚĆ MYŚLENIA, one zakłucają nam LOGIKĘ! One NISZCZĄ NAM ŻYCIE!

Wszystko ma swoje źródło. A tym źródlem jest właśnie JEDZENIE.

Czy da się żyć bez pracy? Da się. Czy da się żyć bez aprobaty, uznania. Da się. Czy da sie żyć bez telewizora, samochodu? Da się. Czy da się życ bez jedzenia? NIE!!!! Jedzenie jest najważniejszą rzeczą w naszym życiu. I to jemu powinnyśmy poświęcać możliwie jak najwięcej uwagi i czasu, bo jedzenie to NASZE ŻYCIE!

Nie dajmy się zwieść tym, że pewne utrwalacze, dodatki do żywności są dla nas bezpieczne, bo są zaakceptowane przez Unię Europejską. Unia to jakiś Bóg i Guru? Nie! Przecież na czele jej stoją ludzie, niekoniecznie mający dobre intencje i niekoniecznie są to naukowcy.

Kiedyś, gdyby ktoś wprowadził na rynek dzisiejszą wędlinę poszedłby za kratki. A teraz? Nie dajmy sie omamić. Nie chę temu tematowi poświęcić dużo miejsca, aby nie zepsuć mojego przekazu o tym, że powinnyśmy zadbać właśnie o WŁAŚCIWE jedzenie, jedzenie pozbawione konserwantów, aby stnowiło ono dla nas DOBRO NADRZĘDNE. Gotujmy w domu. Wybierajmy polskie sezonowe warzywa i owoce.

Proszę, prześlij ten artykuł jak największej liczbie osób. Uświadamiajmy się. Tu nie chodzi o mnie, tu chodzi o nasz los, o życie naszych rodzin i dzieci i tu chodzi o NASZE SZCZĘŚCIE.

Czytaj bloga. Tu znajdziesz moje porady, jak sobie to gotowanie ogarnąć, co jeść, jak unikać konserwanów i przetworzonej żywności...itd. Zobaczysz, że można. Zobaczysz, że to działa! Da się uratować nasze życie! Da!!!!

Zapraszam na mój fanpage na facebooku. 

www.facebook.com/wytrwala



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz