sobota, 2 sierpnia 2014

Od marzenia, po cel i realizację

Często jest tak, ze rodzi mi się w głowie jakiś pomysł, odkładam go na później z racji innych obowiązków, a potem całkiem o nim zapominam. I tak oto tym sposobem stoję w miejscu i nic ciekawego, szalonego się nie dzieje-z mojej winy "Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz". Wzięłam się w końcu na sposób
i z koleżanką stwierdziłyśmy, że każdy nasz pomysł zapisujemy na kartce i od razu go realizujemy i oczywiście zdajemy sobie relacje! I tak oto moje pomysły, które narodziły się w przeciągu tygodnia :
1. Rozmawiałam niedawno z Panią Doktor, dzięki której całkowicie odmieniłam moje nawyki żywieniowe i która wie w jakim stanie była moja rodzina jeszcze 1,5 roku a w jakim jest teraz, i stwierdziła że powinnam napisać bloga. Podchwyciłam pomysł i to zrobiłam :-) Oczywiście na początku pomyślałam-no dobrze może za dwa miesiące, a potem sobie powiedziałam " bez sensu, dlaczego za dwa miesiące, na co mam czekać, aż się rozmyślę?" Na drugi dzień zaczęłam tworzyć bloga. "Just do it"!
2. Prezentacja produkcji chleba  w przedszkolu. Realizacja zadania: październik. Teraz muszę pospieszyć się i szukać kłosów, bo przecież są już żniwa :-)
Realizację zadania przedstawiam pod tym linkiem Pokaz produkcji chleba
3. Zapisałam się na biegi "Solidarność"- 5 km. Teraz mam siły za dwóch, wiec chyba dam radę :-). realizacja zadania: wrzesień. Nie chodzi o sprawdzenie siebie czy dam rade czy nie, ale o to, że nigdy nie uczestniczyłam w takich biegach i chciałabym zobaczyć jak to wygląda.
Realizację zadania przedstawiam pod tym linkiem Cel ustrzelony
4. Poczęstuję moim chlebkiem panią babcie, od której kupuje warzywa. Realizacja zadania: ten piątek
Zadanie zrealizowałam, Pani Babcia baaardzo sie ucieszyła, chlebek bardzo jej smakował i powiedziała"to jest prawdziwy chleb".
5. We wrześniu do Wrocławia przyjeżdża mój idol: Łukasz Jakubiak. W swoim programie internetowym 20m2 prowadzi wykłady z gwiazdami, ciekawymi ludźmi. Nie chcę uczestniczyć na jego wykładzie, bo trochę szkoda mi pieniędzy, ale będę stała pod drzwiami i czatowała aż go zobaczę. Muszę, muszę!!!
Realizację zadania przedstawiam pod linkiem Spotkanie z Łukaszem Jakubiakiem
Oczywiście za jakiś czas zdam relację z tych celów, których póki co nie zrealizowałam.

Jeśli ktoś z Was ma w głowie szalone, najdziwniejsze, proste, zwykłe pomysły te małe i te wielkie, to napiszcie, jeśli znajdziecie czas. Nakręcajmy się pozytywnie!

2 komentarze:

  1. oj cele i celiki =D, marzenia i marzonka :P.
    Ja to bym chciała zrobić szpagat =), zrealizować projekt foto - wrocławskie krasnale pstrykane analogiem, udać się na szkolenie testów bezpieczeństwa aplikacji, namalować kwiat paproci na koszulce.
    Cele które zrealizowałam: kurs pływania - unoszę się na wodzie, a to już coś :P, napisałam artykuł o testach - zapewne niebawem się ukaże, projekt foto - demony i bóstwa słowiańskie, cały czas piszę artykuły dla portalu "Smaki z Polski".

    Generalnie nie wiem co to nuda ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. O szpagat! Wyższa szkoła jazdy! No i fajnie! Łał z tym pływaniem to jesteś boska, przełamałaś lody! Fajnie robić coś, co byśmy chcieli, a co wydaje się być niemożliwe. Po zrealizowaniu takiego marzenia, realizacja innych idzie z dużo większą łatwością. Najtrudniejszy pierwszy krok! :-) Trzymam kciuki za realizację pozostałych celów !!! Oczywiście chcę być na bieżąco z Twoimi celami! Mój cel, to zgłębić wiedzę a propos bloggera i google +. Jestem zielona w tym temacie :-) Ale spoko dam radę :-)

    OdpowiedzUsuń