czwartek, 12 marca 2015

Menu marzec


Poniedziałek
  • śniadanie I: jadłam co godzinke. Wstałam o 4:00, byłam przemeczona, niewyspana i zawsze w takich sytuacjach ratuje mnie wywarz ziarna żyta. Zatem po przebudzeniu wypiłam kubek wywaru z zyta (gotowany 4 godziny dzieńwcześniej), potem wywar z żyta podgrzwany 10 min z sezamem. Odcedziłam i sezam został na sitku. Po godzinie zmielołam obrane przez mnie orzechy laskowe, gotowałam w wodze 10 min, Przecedziłam i wypiłam sam wywar. Pycha! Po pół godzinie wypiłam gorące kakao bez mleka i cukru> Przepis pod tym linkiem. Z miazgi orzechowo-sezamowej zrobiłam ciasteczka dla dzieci. Ubiłam białka, dodałam miazgę, kilka daktyli i zapekłamw piekarniku.
  • śniadanie II: zupa marchwianka z polentą z kaszy kukurydzianej

  •  obiad: ozór cielęcy, duszona marchewka i kiszony ogórek z zczosnkiem i przyprawami (kurkuma, tymianek, kminek, pieprz ziołowy, imbir)
podwieczorek: kawa zbozowa ANATOL z masłem, cynamonem, imbirem
  • kolacja: kartoflanka z kaszą. Z mężem mielismy pierwsze wychodne od 6 lat!!! :-) Pierwszy raz bez dzieci! Maż miał urodziny. Posprzatałam mieszkanie, zostawiłam karteczkę na stole z biletem do kina, i napisałam, ze czekam na niego na dyskotece o 23:30 na takiej i takiej ulicy. Z dziciaczkami pojechalismy do babci. Uspiłam dzieci, a potem hyc w minówke, kozaczki, zjadłam miseczke kartoflanki i wyszłam do klubu. Na dyskotece piłam tylko wodę nie z lodówki.

Wtorek

  • śniadanie I: kartoflanka, sledź z olejem i cbulką (nie prosto z lodówki!)
  • śniadanie II: kartoflanka, bigosik
  • obiad: ozór cielęcy, duszona biała kapusta i polenta z kaszy kukurydzianej
  • podwieczorek: zupa marchwianka z kasza kukurydzianą
  • kolacja: biała kiełbaska z czosnkiem

Środa

  • śniadanie I: kartoflanka i sledz a la matjas
  • śniadanie II to samo
  • śniadanie III duszony por z cebula z duszeniny indyczej i kasza kukurydziana
  • obiad: duszony indyk z porem, cebulą, marchewką, selerem
  • podwieczorek: daktyle dwa, sezam, słonecznik, pestki dyni
  • kolacja I: kiełbaska biała z czosnkiem i własna musztardą
  • kolacja II: marchwianka z kasza kukurydzianą

Czwartek

  • śniadanie I: karp i kartoflanka
  • śniadanie II: karp i kartoflanka
  • śniadanie III: owsianka zmiksowana z cebulą, kaszą kukurydzianą
  • obiad: karp i marchewka z cebulą
  • podwieczorek: ugotowane siemie lniane-kisiel plus troche ziarenz  ugotowanego kiślu, sezam , daktyle
  • kolacja: zmiksowana zupa z rosołem: seler, marchewka, pietruszka, cebula i skóry z indyka i troche mięska z indyka plus kasza pęczak

    Piątek

    Mój organizm zaczyna "wariować" :-) Od piątku je jak wróbelek. Nie chce mu się jeść prawie nic oprócz wywarów i zup. Czyżby jakiś detoksik? wcześniej łapaliście się za głowę mówiąc :jak można jeść tyle kolagenu w postaci skór, chcrząstek". Teraz pewnie łapiecie się z agłowe"Jak mozna tak mało zjeść?" Ja tez łapię sie za głowe. Jak to możliwe, ze mój organizm tak mało chce jedzenia? No, ale skoro mu sie nie chce to nie wpycham nic na siłę. Jak nie to nie :-)
    • śniadanie I: sledz a ala matjas cebula, kasza kukurydziana
    • śniadanie II: wywar z głów karpia zmiksowany z kasza kukurydzianą i marchewka i czosnkiem
    • owsianka zmiksowana z rosołem i kasza kukurydzianą
    • karp i ziemniakai z cebulą
    • siemie lniane, sezam, daktyle
    • kolacja: kartoflanka plus odrobina białej iełbaski z czosnkiem i musztarda, obyspana ziołami majerankiem, kminkiem, chili, kurkumą, i,birem

    Sobota

    • śniadanie: sledz a la matjas kasza kukurydziana cebulka i duszona marchewka
    • owsianka z miksowana z rosołem i kaszaą kukurydzina i czosnkiem
    • rosół z kasza kukurydzianą
    • obiad: kartoflanka,biała fasola z cziosnkiem i cebula i odrobina duszonej białej kapusty i marchewką i kasza kukurydzianą
    • siemie lniane, kilka orzechów laskowych, dwa daktyle
    • kolacja: troche białej kiełbaski z czosnkiem i musztardą

    Niedziela

    • śniadanie I: podgrzałam owsiankę z ciemnym ryże, dodałam przeciśniety przez praskę czosnek, podlałam odrobina wrzatku. doprowadziłam wszystko do wrzenia, zmiksowałam i zjadłam
    • zmiksowana owsianka z rosołem i pęczakiem i przecisnięty przez praske czosnek. Jak już mucha była na stole-dodałam 4 surowe żółtka i posypałam szcypiorkiem z parapetu. w sklepach teraz szczypiorek jes niezjadliwy
    • śniadanie III/wczesny obiad: marchwianka z pływającym śledziem. Do cipłego talerza wrzóciłam sledzia.
    • wczesny podwieczorek: gorące kakao
    • kolacja: marchwianka i wrzuciłam do niej sledzia z cebulka. Sledz nie był zimny z lodówki a jednicześnie się nie ugotował.
    • kolacja II: do wrzącej wody dałam zmielone ciemne siemie lniane i skóry z jabłka

    Jak widać jem często. Tak teraz chce mój organizm. Jesienią i zimą jadłam rzadziej i wogóle mniej. Alo za to dawałam przeogromną ilość tłuszczu i ten tłuszcz mnie trzymał. Jedzenie było mniejesze ala za to bardziej kaoryczne i długo trzymało ciepło.

    Ciekawe jak to będzie wygladać latem?

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz