środa, 28 października 2020

Menu październik

Cześć! Oto moje jedzonko z początku października. Codziennie gotuję sobie w domku, korzystając z naszych darów natury. Gotuję i się tym raduję. Może czymś się zainspirujesz? Napisz w komentarzu. Z chęcią się dowiem, co sobie masz w planach przyrządzić :-) Dodam, że tej porze roku bezwzględnie jemy ciepłe posiłki, pijemy tylko ciepłe napary ziołowe, przygotowujemy organizm do zimy. Wzmacniamy go nie tylko porządnym jadłem ale też nie jedzeniem osłabiającego cukru i inncyh produktów, które są nieadekwatne do panującej pory roku. Oczywiście wklajm to menu tylko do inspiracji a nie do kopiowania kropka w kropkę, gdyż każdy organizm jest inny i odżywia się po "swojemu". Mój w tym tygodniu wybrał to:

Poniedziałek
Dzień przywitałam herbatką z ostrożenia, który działa bardzo oczyszczająco, przeciwreumatycznie i przeciwzapalnie, przeciwgrzybiczo. Gotowałam go z imbirem. Słuchajcie, domowe jedzonko jest najlepszym domowym suplementem. Latami kosztując, degustując różne zioła i przyprawy, organizm sam woła o określone ziółko. W ten sposób sam sobie wszystko reguluje w środku, wzmacnia, uzupełnia niedobory. Ja natomiast jestem jego wiernym sługą i wykonuję jego polecenia. Rano mi mówi. Iza daj mi ostrożenia. To daję. I już. Bez kwękolenia, hi, hi. Bardzo ważne jest wsłuchiwać się w swój organizm ale też trzeba mu dać szansę tzn. uwolnić go od cukru i innych zamulaczy, barwników i innych sztucznych dodatków i dać mu spektrum różnych potraw. Wtedy myśli i działa trzeźwo i klarownie.

Śniadanie
Owsianka z bloga zmikoswana z nekarynkami i sporą ilością imbiru

Śniadanie II
To samo

Obiad:
Kotleciki z mięska porosołwego czyli z gęsi, marchewki, cebuli i zielonej pietruszki. Wszystko dobrze przyprawione. Do tego sałatka z selera i jabłka i duszona marchewka

Podwieczorek
Owsianka z miodem zblenodwana z masłem i sporo imbiru. Mniam. Taki słodki cukiereczek :-)

Kolacja:
Herbata ziołowa

Wtorek

Śniadanie:
Troszkę duszonych jabłek z kurkumą, cynamonem, imbirem plus owsianka zblendowana zuduszonym szpinakiem z cebulą

Śniadanie II
Grochówka plus duszona makrela

Obiad
Grochówka, kilka kotlecików z mięska porosołowego, duszone warzywa (marchewka, seler, orzechy) i moja bułeczka z mąki żytnio-razowej

Kolacja
Marchwianka

Środa

Śniadanie:
Kakao na wodzie z cynamonem, imbirem i mój kisiel wiśniowy

Śniadanie II:
Puree z dyni, dodałam troszkę naturalnego soku z rokitnika i uprażone migdały, które moczyły się całą noc.

Obiad:
Kotleciki z mięska porosołowego, do których wrzuciłam sporo marchewki, zielonej pietruszki i szczypiorku. Do nich zjadłam puree z  dyni, duszonego pora i  szpinaku z cebulą. Oczywiście nie zabrakło wielu ziół i przypraw m.in: kurkuma, imbir, tymianek, kminek, pierz, sól... Całość skropiłam cytryną dla równowagi smakowej.


Kolacja:
Nic. Jedynie herbata z czarnego bzu, imbiru i czarnej porzeczki.

Czwartek

Śniadanie:
Kawa zbożowa gotowana z kawą zwykłą z dodatkiem wanilii, cynamonu i sporej ilości imbiru. 
Ciepły kisiel z wiśni z dużą ilością imbiru. Już niestety skończyły się moje słoiczki z wiśniami, które robiłam latem. Dla mnie nauczka. Trzeba robić więcej następnym razem. W sklepie ze zdrową żywnością można kupić naturalny sok wiśniowy bez dodatku cukru i na bazie niego tym razem zrobiłam kisiel. Kisiel był dla dzieci ale nie zjadły wszystkiego więc jak to zwykle bywa-my Mamy zjadamy jedzenie po dzieciach, hi, hi.


Śniadanie II
Duszony por z ziemniakami i kisiel wiśniowy

Obiad:
Puree z dyni z sosem beszamelowym z samopszy (bez mleka),  migdałów, zielonej pietruszki, czosnku. Wszystko skropione cytryną.


Podwieczorek
Zjadłam mnóstwo tej dyni-nie mogłam się oprzeć zatem nie zjadłam ani podwieczorku ani kolacji.

Koalcja:
Nic tylko herbata ziołowa

Piątek
Dzisiaj wyjadam resztki :-) Dzień przywitałam kawą zbożową, którą gotowałam z odrobiną kawy czarnej plus wsypałam cynamon, wanilię i imbir 

Śniadanie
Zupa grochówka. Miałam zawekowaną w lodówce więc zero roboty. Wrzuciłam do niej resztki duszonego szpinaku z cebulą.

Śniadanie II
Resztki: duszony por, puree z ziemniaków i cebuli i kluseczki z samopszy

Obiad:
Zupa pomidorwa na rosole i jajko

Podwieczorek
O...zjadłam sporo bo byłam głodna. Ciasto czekoaldowe z mąki kukurydzianej i płatków owsianych z odrobinką miodu plus owsianka zmiksowana z surowym żółtkiem

Kolacja
Nic


Sobota

Śniadanie
Mus jabłkowo gruszkowy ze sporą ilością imbiru i do bulgocącego musu dorzuciłam owoce goi. Mus robilam z dodatkiem niewielkiej ilości owsianki, którą zrobiłam z dodatkiem kaszy gryczanej.

Śniadanie II
To samo

Obiad:
Trochę dyni, trochę szpinaku z cebulą, trochę przecieru pomidorowego i trochę czerwonej fasoli i podlałam wszystko rosołem. Na sam koniec podjadłam placki ziemniaczane.

Podwieczorek:
Ciasto czekoladowe z wczoraj z mąki kukurydzianej i płatków owsianych i placuszek ziemniaczany.

Kolacja:
Nic 

Niedziela

Śniadanie:
Duszone jabłka z owocami goji i congee z ryżu na sam koniec.

Śniadanie II
- Czerwona fasola, marchewka, cebula, odrobinka szpinaku, odrobina własnych kluseczek- wszystko podlane bulionem warzywnym. Czerwoną fasolę mam własną. Kiedyś ugotowałam gar, odpowiednio najpierw mocząc fasolę a potem odpowiednio ją doprawiając i odpwiednio długo gotując. Im dłużej gotujemy strączkowe, tym są lepiej strawne dla naszego brzuszka. Zawekowałam do słoiczków i mam na rok.

- Duszone śliwki z owocami goji i congee z ryżu

Obiad:
Placek z cukini, ziemniaka, cebuli, pora jajko, majeranek, kurkuma, kminek, imbir, pieprz, sól, bazylia, dwie łyżki mąki żytnio-razowej. Wszystko starłam na tarce, wymieszałam i zapiekłam. Przed podaniem skropiłam cytryną. Było pyszne.

Kolacja/podwieczorek
Congee z ryżu i ziaren żyta z miodem

To wszystko :-)

A teraz mam dla Ciebie NIESPODZIANKĘ nad którą pracowałam kilka lat!

Jak już zdążyłaś/zdążyłeś zobaczyć, mądre gotowanie od 2012 roku stało się moim nawykiem. Na początku była to potrzeba odzyskania zdrowia a teraz chęć jego podtrzymania, aby w pełni cieszyć się życiem i mieć bystry i niezmącony umysł (zamulony od konserwantów inaczej odbiera rzeczywostość). To bardzo istotne wyrobić sobie taką umiejętność. To naprawdę ułatwia życie. Dlatego przygotowałam dla Ciebie coś naprawdę EXTRA. 

Jeśli chcesz na stałe wprowadzić i u siebie nawyk mądrego, domowego gotowania bez chemii, konserwantów, już bez przesiadywania godzinami w  sklepie i czytania tych etykiet i zamiast tego zróbić porządne, proste jedzonko w domu, zaoszędzajac przy tym wbrew pozorom  czas, energię a zyskując zdrowie to koniecznie ZAPISZ SIĘ na mój kurs internetowy "MAESTRO w 8 tygodni". Przez te 8 tygodni poznasz tajniki mądrej kuchni, przekażę Ci taką wiedzę i rozwiązania, których nie znajdziesz nigdzie. Poprowadzę Ciebie przez cały porces "bezboleśnie" ukazując Ci najlepsze rozwiązania strategiczne na organizację w kuchni. Ten kurs stawia na DZIAŁANIE a nie gadanie. Zobacz ile książek przezczytałaś, ile godzin spędziłaś na internecie a Ty wciąż nie wiesz jak się za to zabrać. Dlatego ja postanowiłam wszystko opakować w mój kurs MAESTRO w 8 tygodni. Stań się Maestro swojego życia i zmień swoją kuchnię i siebie raz na zawsze. Poznaj nowe smaki, nowe zapachy, poznaj siebie i doceń siebie. Ten porgram będzie Ci towarzyszył już do końca Twojego życia i tego Ci już nikt nie odbierze. Dlatego niezwłocznie już TERAZ zapisz się na mój kurs. Napisz do mnie wiadomość o haśle MAESTRO na e-mail:

wytrwalablog@yahoo.fr

NIE CZEKAJ, bo nigdy się NIE DOCZEKASZ. Wiedz, że jedyną sprawczą osobą jesteś TY SAM! Bo NIKT o CIEBIE nie zadba, jak TY o SIEBIE SAM, a ja Ci w tym pomogę. 

Czekam na Twoją wiadomość!


Pa!


Izabela Lisek
Trenerka mądrego odżywiania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz