środa, 25 listopada 2015

Sałatka, wędlinka, KIELONEK i rosołek - przepisy na Andrzejki :-)



Jest impreza! Ooooo…jest impreza :-) No właśnie. Impreza! I to nie byle jaka! Andrzejki. Hm…i co tu zrobić, aby się najeść i aby do tego było bez konserwantów, mąki pszennej, cukru i mleka oraz sezonowo i krajowo? Masakra, co? Słuchaj nie taki diabeł straszny jak go malują! Spokojnie, na wszystko jest rozwiązanie :-) Moja propozycja: sałatka, wędlinka, KIELONEK i rosołek.

Zacznę tak z "grubej rury" :-). Jeśli masz zamiar coś tam sobie „łyknąć” to musisz porządnie zjeść. To nie ma być sałata z pomidorkiem. O nie! :-) Najlepiej coś ciepłego. Możesz zjeść porządny rosół, który będzie również niezastąpiony na drugi dzień w leczeniu kaca. Dobrze zaserwować porządne mięsko z sosem warzywnym lub warzywami. Potem jakieś lekkie przekąski, sałatki i deser.

Zapraszam na przepisy. Mam nadzieję, że wybierzesz coś dla siebie :-)


Rosół wołowo-indyczy- bardzo essencjonalny i energetyczny

- Do 3l wrzątku, dodajemy po pół łyżeczki tymianku, majeranku i rozmarynu
- 1 łyżeczkę całego kminku, 50 dag wołowiny z kością (rostbef lub żeberka), kość cielęca ze szpikiem (w sklepie proszę, aby kości przerąbali, bo w nich ukryty jest szpik)
- 2 skrzydła indycze, 2 cebule w całości, 6 dużych ząbków czosnku pokrojone w drobniutkie słupki, 1 łyżeczkę kolendry mielonej, 1 kopiastą łyżeczkę imbiru, 1/5 łyżeczki cayenne, 1 łyżeczkę kardamonu, 1 duży liść laurowy, 6 ziaren ziela angielskiego
- sól do smaku (ok. 1 łyżki)
-związany pęczek zielonej pietruszki, 1/2 łyżeczki bazylii
-łyżeczkę kurkumy

Przykryć i gotować na bardzo małym ogniu ok 3 h, po czym dodać 2 średnie marchewki i 1 pietruszkę. Gotować do miękkości ok. 30 min., doprawić pieprzem. 

Po kubku takiego rosołu wracają chęci do życia :-) A po imprezie tego właśnie potrzebujemy :-)

Jeśli rosół wydaje się zbyt tłusty, to można tłuszcz delikatnie zebrać z powierzchni. Jak się włoży rosół do lodówki, to ten tłuszczyk zrobi się twardy i będzie jeszcze łatwiejszy do usunięcia. Z mięsa rosołowego można zrobić pasztet. 


Pieczeń wołowa rozpływająca się w ustach!

Do zrobienia tej pieczeni wybieram mięso wołowe antrykot. Kupuję zawsze kawałek, który ma w sobie najwięcej tej kleistej mazi. Do wódeczki jak znalazł!

1,5 kg mięsa przekroić wzdłuż włókien na płaskie kawałki, rozbić tłuczkiem, aby wchłonęło lepiej zaprawy. Zaprawa:
-1 łyżeczka kminku mielonego, imbiru, kolendry, chili, pieprzu czarnego, 2 kopiaste łyżeczki soli, 1 szklanka wody, łyżeczka soku z cytryny, płaska łyżeczka kurkumy. Wymieszać, zaprawić i niech poleży przez noc w lodówce.

Następnego dnia mięso obsmażyć (ja czasami tego nie robię z racji ogromnego pośpiechu i też wychodzi super), włożyć do rondla, obłożyć 3-ema posiekanymi cebulami, polać całą zaprawą, dolać jeszcze 2 szklanki wody, dodać 2-3 łyżki masła klarowanego, przykryć, piec do miękkości w 160 C przez ok 3 godz. 1,5 godziny przed końcem duszenia dorzucamy startą marchewkę, por, białą pietruszkę. Po upieczeniu przelewamy sos z warzywami do garnka, dolewamy trochę wrzątku, doprawiamy, zagotowujemy i miksujemy. Powstanie przepyszny warzywny sos.


Pasztet z mięsa rosołowego 

Mielimy mięso z rosołu razem ze skórą, chrząstkami, tą galaretowatą mazią (ważne, bo inaczej będzie suche jak wiór i nie przejdzie przez gardło), podsmażoną cebulą (możemy również dodać warzywa z rosołu), dodajemy zioła, przyprawy: kminek, cząber, pieprz ziołowy, odrobinę soli, suszoną pietruszkę, parę kropel z cytryny, majeranek, słodką paprykę, pieprz czarny. Następnie wrzucasz surowe jajko, mieszasz i zapiekasz ok 30 min. w temp. 160 C. 

Świetne rozwiązanie na kanapki, przystawkę, jako farsz do naleśników….Pyszne!


Pieczony schab na wędliny 

- zbijamy tłuczkiem 1 kg schabu, lepiej wchłonie zioła i przyprawy, nacieramy
- 1/2 łyżeczką soku z cytryny, szczyptą bazylii
- dwoma dużymi szczyptami kurkumy, estragonu, majeranku
- odrobiną oleju, 1 łyżeczka kminku mielonego
- dwoma dużymi szczyptami imbiru, pieprzu ziołowego, chili, dajemy pieprz czarny do smaku
- sól

Nacieramy dokładnie mięso z obu stron, następnie odstawiamy do lodówki na cała noc (ja czasami zostawiam na całą dobę). Następnego dnia, wkładamy mięso naczynia żaroodpornego, przykrywamy przykrywką. Pieczemy pierwsze 15 min w temp 260-270 C, potem zmniejszamy gaz do 130-140 C i pieczemy jeszcze 70-80 min.

Taki schab serwujemy na ciepło lub po ostygnięciu na wędlinę. Jeśli chcesz go wykorzystać na wędlinę, to upiecz sobie go dzień wcześniej.

Czasami robię fajne grzanki. Mój własny chleb smaruję masłem, nakładam cebulę, na to plasterek właśnie tego schabu i wkładam do piekarnika na 180 C na 10 min.


Faszerowane papryki

Jeszcze na straganach są polskie, więc śmiało korzystaj.

Składniki:
6 dużych różnokolorowych papryk
½ kg tłustego mięsa mielonego (najlepiej ½ wieprzowiny i ½ wołowiny)
2 średnie marchewki
1 duża cebula
sól, pieprz i przyprawy

Zetrzyj marchewkę i pokrój cebulę. Wymieszaj dokładnie z mięsem mielonym dodając szczyptę kurkumy, estragonu i majeranku, kminku mielonego, imbiru, chili sól i pieprz i kilka kropel soku z cytryny.

Odetnij górną część papryki i wypestkuj. Wypełnij papryki mieszanką mięsa z warzywami. Wstaw do garnka papryki tak, aby były wyprostowane i opierały się o siebie. Zalej 3 szklankami wody i przykryj pokrywką. Zagotuj, a następnie gotuj na wolnym ogniu przez godzinę. Paprykę podawaj polaną wywarem z garnka. Skrop kilkoma kroplami soku z cytryny i drobniuteńko, pokrojonym czosnkiem. Posyp posiekaną zieloną pietruszką.


Sałatka z jajek i ogórka kiszonego

5 pokrojonych jajek, 2 cebule, pieprz ziołowy, biały i czarny, łyżka musztardy, sól do smaku, większy kiszony ogórek, szczyptę kurkumy, 1-2 łyżki majonezu, wymieszać


Tradycyjna sałatka jarzynowa

6 duże ugotowane marchewki, 2 ugotowane białe pietruszki, średni ugotowany seler, pół kg ugotowanych ziemniaków. Wszystko pokroić i dodać łyżkę oleju, 3 ugotowane jajka, dwie cebule, 2 łyżki musztardy, pieprz ziołowy, czarny i biały, sól do smaku, łyżkę soku z kiszonych ogórków, szczyptę kurkumy, słoik majonezu (ok 0,3 l). Wymieszać i zajadać. 

Jeśli chcesz bardziej lekką wersję sałatki, to uwaga nie rezygnuj z majonezu lecz z ziemniaków. Majonez i musztardę robisz sama. Ale jeśli jeszcze nadal nie jesteś "za" majonezem, to sałatkę polej ulubionym olejem.


Sałatka z selera i gruszki

Ugotowanego, dużego gorącego selera pokrój i dorzuć do już do obranej i pokrojonej dużej gruszki. Przeciśnij przez praskę czosnek (ewentualnie dodaj drobniutko pokrojoną małą cebulę). Dosyp szczyptę kurkumy, imbir, pieprz, sól, skrop cytryną, polej olejem wymieszaj, odstaw na 10 min.-niech się przegryzie i ZAJADAJ. Normalnie boskie z naszych polskich sezonowych owoców i warzyw! Możesz też sypnąć orzechami. Oczywiście kupujesz w łupinach i sama rozłupujesz!


Musztarda

Składniki:
6 łyżek żółtej gorczycy (robiłam kiedyś z czarnej, ale za ostra jak dla mnie), 
6 łyżek octu jabłkowego lub winnego, 
8-9 łyżek wody, 
szczypta soli, 
odrobinka miodu. 

Ziarna gorczycy zalewam 3 łyżkami wody i octem i zostawiam pod przykryciem w chłodnym miejscu na 12-18 h. Po tym czasie miksuję w blenderze, dodając 5-6 łyżek wody oraz odrobinkę miodu i soli. Przekładam do słoiczka, zakręcam i trzymam w lodówce. Niech tak posiedzi ok 1 dzień, aby się musztarda "przegryzła" :-) Proste i szybkie jak drut :-) 


Majonez

No tu już musisz się trochę napracować, ale za to masz pewność, że jest w 100% naturalne bez dodatków jakiś tam zagęszczaczy i innego syfu. 
Do miski wbij 2 jajka, dodaj szczyptę imbiru, pół łyżeczki musztardy, wsyp 1/4 łyżeczki soli, dodaj 1-2 łyżeczki soku z cytryny, szczyptę kurkumy i łyżeczkę gorącej przegotowanej wody. Trzepiesz wszytko trzepaczką i powoli wlewasz 300 ml np. oleju rzepakowego lub oliwy z oliwek do uzyskania jednolitej masy. Trzepiesz tak ok 40-60 min. Możesz użyć miksera wybierając najwolniejsze obroty, ale najlepsze efekty uzyskasz robiąc to ręcznie.
Ja wybieram olej rzepakowy lub słonecznikowy, bo jest słodkawy w smaku. Z oliwą z oliwek mi nie smakuje. Olej rzepakowy kupuję w sklepie ze zdrową żywnością w ciemnej szklanej butelce. W związku z tym, że moje gotowanie jest tanie, nie kupuję ciasteczek, przekąsek, napoi, nie żywię się na „zewnątrz” więc mam oszczędności na porządny olej J


Duszona gruszka/jabłko

Do ¾ szklanki wrzątku, wsypujesz szczyptę kurkumy, wkrajasz dwie duże gruszki, szczyptę cynamonu, szczyptę imbiru i kardamonu oraz 1 kropelkę soku z cytryny. Dusisz pod przykryciem ok 10 min. Miksujesz, ale nie jest to konieczne. Serwujesz na ciepło w pięknych szklanych pucharkach. 

Pomyślisz sobie: „Co, tylko to?” Słuchaj to jest przepyszne i zobaczysz, że następnego dnia goście Ci jeszcze podziękują za taki lekki deser –szczególnie dziewczyny, które trzymają linię :-) 


A jaki alkohol do picia? Wiesz co ja wybrałabym? Oczywiście-wódeczkę! :-) Tak na zdrowie, to ze dwa kielonki (większa ilość może się okazać zgubna :-)) Koniak i whisky mają naturę rozgrzewającą i pobudzającą. Kieliszek poprawia samopoczucie, krążenie i rozgrzanie. Nie powoduje zakwaszenie organizmu jak piwo czy wino. Wódka pomaga rozładować stres, zablokowaną wątrobę, strawić nadmiar mięsa, poprawia humor i samopoczucie. Oczywiście dotyczy to jednego, dwóch kieliszków. Nic w nadmiarze nie jest właściwe.


Ja nigdzie nie idę na Andrzejki. Zaprosiłam dzieciaki i razem będziemy sobie wróżyć. Zrobię im duszone jabłko, makaron ciemny, ryż, zapiekane warzywa, jajko, mój chleb…. i już! Na miejscu na szybko można coś zrobić. Ja im rzucę propozycje, a one wybiorą. Trzeba coś więcej? One maja się bawić, wariować, biegać a nie siedzieć przy stole i”żreć jak prosiaki”. Jedzenie nie ma być ich główną atrakcją. Główną atrakcją maja być one same! To, że się spotkali, to, że wspólnie leją wosk i sobie wróżą, to, ze są razem.

A gdybym poszła gdzieś na imprezę, to jak bym się zorganizowała? Przyniosłabym w gości sałatkę, wędlinkę, moja herbatkę i już! Inni skosztowaliby moich rarytasów a ja czułabym się bezpiecznie i miała pewność, że tego dnia nie zjem nic niewłaściwego. Wierz mi ja wiem, co to znaczy łyżeczka nieodpowiedniego jedzenia. Zresztą ja po 20:00 już nic nie jem, więc na imprezie i tak już by mi się już nie chciało jeść. Nienawidzę chodzić z przejedzonym brzuchem.

Jestem ciekawa co sobie wybrałeś/wybrałaś? Napisz to w komentarzu! :-)

Życzę udanej imprezki!

Iza

P.S Aktualizacja z 1 grudnia 2015: I już po Andrzejkach. U nas wyglądały tak :-) "Czary mary, hokus pokus" :-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz