piątek, 20 listopada 2015

Twój sukces :-)

Wpis ten dedykuję Wszystkim, którzy muszą lub chcą przejść na zdrową dietę, i są jednocześnie przerażeni tym gotowaniem. Trzymam kciuki i wytrwałości!


SUKCES
Jest jak jajko, które gotuje sie w garnku na twardo
Jeśli jesteś niecierpliwy
i zbyt szybko rozbijesz skorupkę,
jajko sie rozleje
i zostanie po nim tylko mokra plama

Jeśli chesz odnieść trwały sukces,
który przyniesie Ci 
SZCZĘŚCIE I SATYSFAKCJĘ

Zostaw jajko w spokoju
niech się gotuje
tak długo, aż będzie gotowe

                                                                                                                            Beata Pawlikowska


Zaczynając zdrowe gotowanie nie musisz od razu rzucać się na głęboką wodę. Zacznij małymi kroczkami, ale do przodu i wytrwale. Pamiętaj, to ma Ci dawać przyjemność, radość, i satysfakcję.

Będziesz odkrywać nowe zapachy, smaki. Działaj spokojnie, nie szarp się. Zobaczysz jak świetnie smakuje duszona dynia z cebulą, albo uduszona gruszka w cynamonie, goździku. Powoli będziesz widzieć nowe zmiany w swoim ciele, wyglądzie, samopoczuciu. Będziesz miał/a ładniejszą skórę, zdrowsze paznokcie, ładne włosy. Twoje nastawienie do świata zacznie się zmieniać, będziesz bardziej optymistyczny, zrelaksowany, spokojny. Będziesz to wszystko w sobie powoli odkrywać. Zaczniesz żyć innym życiem :-)! 

Na początku jedz więcej warzyw, ale nie surówek (patrz wpis Dlaczego nie jem surówek), tylko duszone lub gotowane. I tak powoli zwiekszaj ich ilość. Następny krok to zupy warzywne. Wieczorem nastaw sobie wodę, włóż kawałek mięsa i obierz warzywa i niech bulgoce pod przykrywką. Rano już mozesz nawet ją zjesc na śniadanie. Wybieraj dla siebie najlepszy moment na pichcenie. Nie działaj chaotycznie, miej plan.

Skup się.

Powoli zacznij zaopatrywać się w  przyprawy, zioła. Powąchaj je, jak cudnie pachną!  Kup sobie pojemniczki na nie, aby były łatwo dostępne pod ręką i nie wysypywały się z torebek.

Powoli rezygnuj z maki pszennej i cukru. 

Może już jesteś gotowy i zrobisz swoją pierwsza owsiankę? Ugotujesz kaszę jaglaną?

Zobacz ile już zrobiłeś. Teraz przyszedł moment na upieczenie porządnego kawałka mięsa.

Organizujesz się. Odkrywasz, że to nie jest wcale takie czasochłonne, takie trudne, a nawet przyjemne i radosne. 

Jedzenie na zewnatrz przestaje Ci smakować. Kupujesz termos i zupę zabierasz ze sobą.

Dzielisz się swoim odkryciem ze znajomymi. Inspirujesz ich. Oni widzą Twoją przemianę i idą za Tobą. 
                                                                   
Jesteś SZCZĘŚLIWY.



2 komentarze:

  1. U nas w Polsce ludzie mają bardzo małą wyobraźnię kulinarną. Śniadanie - albo kanapki,albo twarożek lub płatki z mlekiem,obiad ziemniaki z surówką,albo zupy zabielane, kolacja znów nabiał. I potem przychodzi taki do mnie do sklepu i mówi,że nie może jśc nabiału , jeju jeju,tego nie zje bo tak mleko,a tam śmietana, no droga pani co on ma jeśc,bo jest załamany.I biadoli mi... a Na moje,że może jeść wszystko pozostałe patrzy się jak głupi. Jest milion kasz,fasoli,warzyw, przypraw,tyle mąk. I po 5 razy się mnie pytają jak ugotować budyń jaglany. Ja pierwszy taki budyń zrobiłam na oko,a jestem z tych,co potrafią wodą przypalić. Ale otworzyłam się na smaki i nie widzę problemu w zjedzeniu na jednym talerzu porcji kapusty zasmażanej,z kaszą pęczak i jaglaną, , a do tego brokuły i kalafior na parze,3 pierogi i wszystko posypane szczypiorkiem...
    A jak jem kanapki to często pakuję na nią kilkagałązek natki pietruszki. I patrzą się ludzie na mnie dziwnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super piszesz, moja Kochana Czytelniczko! Tak ludzie mają małą wyobraźnię kulinarną, ale z drugiej strony się nie dziwię, skoro wszędzie słyszymy pozdrowotne, marketingowe hasła, które ze zdrowiem nie mają nic wspólnego. Mam nadzieję, że mój blog pozwoli tę wyobraźnię pobudzić. Taki jest mój cel!. Wierzę, że częściowo mi się uda. A propos płatków śniadaniowych z mlekiem to już mam przygotowany wpis, tylko muszę go "obrobić" pa!

    OdpowiedzUsuń