Hm...zimno, zimno i jeszcze raz zimno! Pierwsza myśl jaka mi przychodzi do głowy (i chyba nie tylko mi), to rosoły długo gotowane, najlepiej wołowe, wołowo-indycze (raz w tygodniu). Kubek ciepłego rosołu działa rozgrzewająco, a mikstura z rosołem i czosnkiem to już wogóle cudo (patrz przepis Pozdrowotny rosół i zupa czosnkowa-HIT!). Zatem czosnek, por, cebula, marchew-oczywiście duszone to podstawa zimą. Jemy dużo duszonych warzyw (polskich warzyw). Do tego robimy mięso pieczone, gulasze, duszone z cebulą, czosnkiem z dużą ilością przypraw, ziół. Wybieramy szczególnie wołowinę, cielęcinę, jagnięcinę, indyka ze skórą włącznie. Mięso ma mieć jak najwięcej tkanki łacznej, tej kleistej substancji, dla mnie najlepszy jest antrykot.
Mięso o tej porze możemy jeść codziennie. Oczywiście nie przesadzamy z ilością. Rezygnujemy całkowicie z kurczaka, unikamy ryb. A do drugich dań serwujemy przede wszystkim kaszę-najlepiej gryczaną. No i oczywiście zupy i jeszcze raz zupy (unikamy zup kwaśnych: barszczyku, kapuśniaku, żurku, pomidorowej, szczawiowej, ogórkowej). O tej porze roku zupy gotujemy długo pod przykryciem, na małym ogniu, dorzucając cebulę lub parę ząbków czosnku.. Na naszym stole powinna się znaleźć: cebulowa, czosnkowa, porowa, warzywna, marchwianka, dyniowa, zacierka, kartoflanka, grochówka, rosół wołowy, wołowo-indyczy. Zupa powinna się znaleźć codziennie w naszym menu. Możemy ją nawet wypić na śniadanie. Zupa wzmacnia naszą śledzionę, trzustkę, wątrobę, nerki, cały proces krwiotwórczy. Bezdyskusyjnie wzmacnia naszą odporność.
Oczywiście do wszystkich potraw dodajemy zioła i przyprawy (np. tymianek, majeranek, kurkuma, cynamon, ziele angielskie, liść laurowy, estragon,imbir, chili, pieprz cayenne, kolendra, goździki, estragon, cząber, kminek, curry, pieprz ziołowy).
Jeśli mamy ochotę na owoc, to wybieramy albo gruszkę, albo jabłko. Koniecznie obgotowujemy je ze szczyptą cynamonu, kurkumy, imbiru, kardamonu, goździkiem. Możemy dodać odrobinkę masła. Po takim deserze robi się cieplutko i serio....robi się niebo w gębie i na duszy. O słodyczach o tej porze roku zapominamy, a Wigilia niech stanowi jedynie odstępstwo od reguły.
Mięso o tej porze możemy jeść codziennie. Oczywiście nie przesadzamy z ilością. Rezygnujemy całkowicie z kurczaka, unikamy ryb. A do drugich dań serwujemy przede wszystkim kaszę-najlepiej gryczaną. No i oczywiście zupy i jeszcze raz zupy (unikamy zup kwaśnych: barszczyku, kapuśniaku, żurku, pomidorowej, szczawiowej, ogórkowej). O tej porze roku zupy gotujemy długo pod przykryciem, na małym ogniu, dorzucając cebulę lub parę ząbków czosnku.. Na naszym stole powinna się znaleźć: cebulowa, czosnkowa, porowa, warzywna, marchwianka, dyniowa, zacierka, kartoflanka, grochówka, rosół wołowy, wołowo-indyczy. Zupa powinna się znaleźć codziennie w naszym menu. Możemy ją nawet wypić na śniadanie. Zupa wzmacnia naszą śledzionę, trzustkę, wątrobę, nerki, cały proces krwiotwórczy. Bezdyskusyjnie wzmacnia naszą odporność.
Oczywiście do wszystkich potraw dodajemy zioła i przyprawy (np. tymianek, majeranek, kurkuma, cynamon, ziele angielskie, liść laurowy, estragon,imbir, chili, pieprz cayenne, kolendra, goździki, estragon, cząber, kminek, curry, pieprz ziołowy).
Jeśli mamy ochotę na owoc, to wybieramy albo gruszkę, albo jabłko. Koniecznie obgotowujemy je ze szczyptą cynamonu, kurkumy, imbiru, kardamonu, goździkiem. Możemy dodać odrobinkę masła. Po takim deserze robi się cieplutko i serio....robi się niebo w gębie i na duszy. O słodyczach o tej porze roku zapominamy, a Wigilia niech stanowi jedynie odstępstwo od reguły.
W ogóle wszystkie posiłki jemy na ciepło. Oprócz zup na śniadanie polecam owsiankę (patrz owsianka wg 5-ciu Przemian) kaszę jaglaną z czosnkiem lub cebulą (patrz Kasza jaglana), no i duszone warzywa (np. marchewka z porem). Musimy dogrzać nasz organizm, który zimą ulega dużemu wychłodzeniu. Nie zrobimy tego pijąc zimne napoje, soki, surówki, sałatę, pomidorka, podgryzając słodkie ciasteczka.
Warzywa jemy tylko duszone, gotowane (czytaj Dlaczego nie jem surowizny). Nie obawiajcie się, że tracą witaminy, bo właśnie duszenie warzyw sprawia, że sole mineralne, witaminy są lepiej przyswajalne, a o przyswajalność właśnie chodzi. Poza tym w żołądku robi się przyjemnie ciepło. Czyli jak widać ważna jest natura pożywienia-ma być ciepła. Cytrusy, banany idą w odstawkę! One bardzo wychładzają organizm, a wychłodzony organizm-to słaby organizm. Herbaty pijemy ziołowe (patrz Herbata całoroczna), tymiankową, imbirową.
Trzymajcie się tych zasad, a choroby nie będą Was się imać, a Wy sami będziecie tryskać energią. A w razie przeziębienia zamiast biec po lekarstwo, pomarańcze i sztuczną sałatę po prostu zróbcie rosół, ugotujcie marchewkę. Porządnie się ogrzejcie. To działa! No i ubieramy się ciepło-czapę na głowę i ciepłe majtasy-to podstawa :-) Ruch także wskazany :-)
Trzymaj się ciepło i czytaj bloga:-)
Aha. Jeśli chciałabyś/chciałbyś nauczyć się mądrze gotować, poznać tajniki mądrej kuchni, wzmocnić swoją odporność, dodać sobie jednocześnie energii i lekkości to zapraszam Ciebie do kursu "Mądre gotowanie w 8 tygodni" https://wytrwala.blogspot.com/2020/06/madre-gotowanie-w-8-tygodni-kurs-on-line.html. Nauczę, wesprę, pomogę.
Aha. Jeśli chciałabyś/chciałbyś nauczyć się mądrze gotować, poznać tajniki mądrej kuchni, wzmocnić swoją odporność, dodać sobie jednocześnie energii i lekkości to zapraszam Ciebie do kursu "Mądre gotowanie w 8 tygodni" https://wytrwala.blogspot.com/2020/06/madre-gotowanie-w-8-tygodni-kurs-on-line.html. Nauczę, wesprę, pomogę.
Jeśli również prowadzisz blog i chcesz na nim umieścić mój dowolny artykuł, możesz to zrobić pod warunkiem, że pod artykułem dodasz informację:Autorką artykułu jest Izabela Lisek, pseudonim Wytrwała – założycielka bloga " O tym jak wymieniłam mój mózg i ciało na nowe"Artykuł pochodzi ze strony www.wytrwala.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz